Polski
Gamereactor
recenzje
Ghostrunner

Ghostrunner

Możliwie najlepsza cyberpunkowa gra, jaka ujrzy światło dzienne w tym roku.

HQ
Ghostrunner

Nie wiedziałam, co myśleć, gdy przeczytałam w sieci, że Ghostrunner jest jak owoc romansu Mirror's Edge z Hotline Miami. Dwóch gier, które cenię sobie nadzwyczajnie, ale za zupełnie odmienne, niepowiązane elementy. Zastanawiałam się, co - i czy coś w ogóle - może wyjść z tak osobliwego połączenia? Na szczęście twórcy z One More Level nie mieli wątpliwości. Wystarczyło mi zagrać w pierwszą planszę i zginąć dokładnie czterdzieści osiem razy. I wtedy przyszło objawienie.

Choć liczba moich śmierci może przerażać, bawiłam się doskonale. Ani przez ułamek sekundy nie poczułam frustracji, jedynie fascynację. Dawno już żadna gra o takim poziomie wyzwania tak bardzo mnie nie zaangażowała. Zgon nie był dla mnie karą, lecz lekcją. Tytułowy Ghostrunner to ulepszona cybernetycznie osoba, która „stanowi idealną równowagę między ciałem a kodem". Akcję gry osadzono w futurystycznym, dystopicznym, cyberpunkowym świecie, w którym masy ludzi zamieszkują ogromną strukturę zwaną Wieżą. Filmowy zwiastun w menu nakreśla mniej więcej rolę Ghostrunnera w świecie przedstawionym i jego cel do wykonania, ponadto protagonista przez cały czas jest podłączony do cyberprzestrzeni, utrzymując stały kontakt z Architektem, który co poziom odkrywa przed nim kolejne karty historii. Scenariusz nie zaangażował mnie jakoś specjalnie, zwłaszcza że nie potrafiłam też w żaden sposób sympatyzować z dość nieludzkimi bohaterami. Czułam, że równie dobrze mogłoby tej warstwy fabularnej nie być, ale też kompletnie nie uznaję tego za wadę, bo zawsze miło mieć jakieś odniesienie do rozgrywki w samej historii, a ta pierwsza jest tak wyborna, że nawet najmarniejsza narracja nie wpłynęłaby na jej odbiór.

Ghostrunner
To jest reklama:
Ghostrunner

Rozgrywkę oparto na dwóch głównych filarach: ruchu i wyczucia czasu. Bez umiejętności połączenia obu nie poradzimy sobie z żadnym wrogiem. Jak wspomniałam, gra nie karze, lecz uczy, i robi to właściwie od początku do końca. Każda chwila na odetchnienie, czyli podróż między punktami, w których nie znajdują się wrogowie, oswaja nas ze sposobami poruszania się po Wieży. Nabyty refleks trzeba następnie wykorzystać w starciach. Ghostrunner potrafi za pomocą swojej katany uśmiercić oponenta jednym, czystym ciosem, ale oponent to samo może zrobić z Ghostrunnerem. To właśnie rezultuje w dziesiątkach śmierci (nie mylić z ekranami śmierci, bo tych nie uświadczymy), która nigdy jednak nie jest czymś negatywnym. Przeciwnie, śmierć w Ghostrunnerze jest oczekiwana, jest lekcją, a każda porażka przybliża nas do celu. Można powiedzieć, że każda porażka to projekcja, wyobrażenie sobie kolejnych ruchów. Śmierć trzeba tu wykorzystywać, oswoić się z nią, badać, testować, nie tylko obmyślać strategie w głowie, ale przede wszystkim działać, sprawdzać, co się stanie, jeśli w tym miejscu przesuniemy się o milimetr dalej. I to jest w tej grze diabelsko piękne.

Na pochwałę zasługuje nie tylko wybitny projekt poziomów (nigdy nie poczułam się zagubiona, nigdy nie miałam wrażenia, że gra jest nie fair wobec mnie) i świetny balans pomiędzy parkourem a scenami akcji, ale też tempo rozgrywki. Ta od początku jest dynamiczna i zróżnicowana: pozwala tonąć w morzu satysfakcji po pokonaniu szalenie trudnego poziomu, choć pół minuty później okazuje się, że przed nami znajduje się dziesięć razy trudniejszy. Że ten, którego przejście zajęło pierwotnie piętnaście minut i kosztowało czterdzieści osiem prób, da się ukończyć w trzy minuty i za pierwszym razem. I tak jest w zasadzie cały czas. Gdy po pierwszym bossie myślisz, że już gorzej być nie może, wiedz, że musi być gorzej, bo wrogowie co chwila wyskakują z nowymi umiejętnościami. Jednak dzięki nieprzerwanej nauce również i nasze umiejętności rosną, a postawione przed graczem wyzwania nigdy nie są niewykonalne ani niesprawiedliwe; są znakomicie dopasowane do tego, co w danym momencie powinien już umieć. Ukończenie poziomu w Ghostrunnerze bez umierania to jedno z najbardziej fascynujących growych doświadczeń, jakie przeżyłam w tym roku. Autentycznie poczułam się jak superbohaterka, całkowicie odłączona od swojego ograniczonego, ludzkiego ciała. Na dodatek na koniec każdego poziomu pojawiała się tabela podsumowująca wyniki moje i moich znajomych, co jeszcze bardziej zachęcało do bicia rekordów i przechodzenia plansz na nowo.

Ghostrunner
To jest reklama:
Ghostrunner

Dotarliśmy do miejsca, w którym powinnam napisać, co w Ghostrunnerze nie zagrało, ale szczerze - nie mam pojęcia. Gra nie ma problemów z designem, nie ma błędów technicznych, działa bez zarzutów w stałych sześćdziesięciu klatkach, wygląda przepięknie (choć każdy obszar wygląda dość podobnie, ale w mrocznym, cyberpunkowym krajobrazie nie ma zbyt wiele miejsca na różnorodność) i jest dopracowana do tego stopnia, że nawet system umiejętności stanowi swego rodzaju mini-grę bazującą na Tetrisie (każdy skill to figura, którą trzeba dopasować do pola umiejętności tak, by zapełnić je w całości lub w jak największym stopniu). To po prostu pokaz kreatywności i przykład produkcji, która wie, w jakim celu została stworzona. Przed wystawieniem maksymalnej noty powstrzymuje mnie chyba tylko to, że nie będę już raczej do Ghostrunnera wracać. To kawał solidnej gry, którą zapamiętam i będę polecać każdemu, ale czy zechcę w nią zagrać po latach? Chyba nie.

Ghostrunner to dla mnie przyjemny powiew świeżości, jakiego potrzebowałam, choć nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, i jedno z największych zaskoczeń roku. To projekt dopracowany pod niemal każdym względem, pozbawiony poważniejszych wad. To po prostu esencja frajdy.

09 Gamereactor Polska
9 / 10
+
Doskonały level design; trudna, ale uczciwa; rozmieszczenie autozapisów; dynamiczna; różnorodni wrogowie; kreatywna; dopracowana technicznie; śmierć jest lekcją, nie karą; brak wczytywania między zgonem a wznowieniem rozgrywki.
-
Lokacje niespecjalnie różnią się od siebie wizualnie; scenariusz mnie nie zaangażował.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty

0
GhostrunnerScore

Ghostrunner

RECENZJA. Przez Aleksandra Olszar

Możliwie najlepsza cyberpunkowa gra, jaka ujrzy światło dzienne w tym roku.

0
DLC Project_Hel do Ghostrunnera opóźnione

DLC Project_Hel do Ghostrunnera opóźnione

WIADOMOŚĆ. Przez Alicia Chang

W grudniu zeszłego roku informowaliśmy, że DLC „Project_Hel" do gry akcji One More Level, Ghostrunner, pojawi się 27 stycznia. Cóż, jednak plany się zmieniły. W poście...



Wczytywanie następnej zawartości