Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Call of Duty: Black Ops Cold War

Call of Duty: Black Ops Cold War - pierwsze wrażenia z trybu wieloosobowego

Nowy multiplayer z pewnością zadowoli fanów, zwłaszcza tych, którzy preferują pracę zespołową.

HQ

Minęły dopiero dwa lata, odkąd Treyarch wydało Call of Duty: Black Ops 4. Niektórzy obawiali się, że utalentowane studio nie będzie w stanie stworzyć tak samo udanego multiplayera w nadchodzącym Call of Duty: Black Ops Cold War. Cóż, miałem niedawno okazję spędzić trzy godziny w trybie dla wielu graczy i mogę zapewnić, że nie ma się o co martwić.

To wciąż ten sam Call of Duty, którego zawsze kochaliśmy. Sterowanie jest niemal doskonałe, czucie broni fantastyczne; dźwięk dudni, kiedy trzeba, i wprowadza nerwową atmosferę, gdy kule świszczą nad głowami. Co więc zaoferuje nowego? Mapy, oczywiście.

Jestem wielkim fanem map, które pasują do różnych stylów gry, a ta wersja demo miała ich mnóstwo. Gdzie Miami oferowało korytarze i sale hoteli i kasyn dla tych, którzy preferują bliskie starcia, ulice miasta i promenada dawały strzelcom wyborowym mnóstwo okazji do zabicia każdego, kto znalazł się na widoku w nieodpowiednim czasie.

Jednak moją ulubioną jest bez wątpienia mapa Morza Czarnego, która wrzuca nas w sam środek tytułowego morza, gdzie dwa (trzy, jeśli liczyć ten w połowie zatopiony) duże statki i łódź podwodna oferują mnóstwo strategii zarówno w pionie, jak i poziomie. Możliwość zjeżdżania na linie między statkami, pływania lub korzystania ze skutera wodnego naprawdę podkreślała poczucie wolności, podczas gdy bieganie po wąskich pokładach wszędzie odbija się echem.

To jest reklama:

Wolicie większe mapy z dużą widocznością? W takim razie spodoba się wam mapa, na środku której znajduje się gigantyczne, zamarznięte jezioro. Nigdy więcej nie postawiłem stopy na lodzie po tym, jak snajper dwa razy wsadził mi kulę prosto między oczy. Przy okazji, wszystkie mapy, które testowałem, możecie zobaczyć na poniższych materiałach z rozgrywki.

Udało mi się przechwycić również nowy tryb VIP Escort, w którym jedna drużyna próbuje bezpiecznie eskortować jednego ze swoich graczy wyposażonego w pistolet i broń białą, podczas gdy druga ma za zadanie wyeliminować cel. Tryb jednak nie do końca sprawdzał się na śnieżnej mapie, ponieważ albo drużyna eskortująca wskakiwała w dające ogromną przewagę skutery śnieżne, albo zostawała natychmiast zniszczona przez atakujących na otwartej przestrzeni.

Na mniejszych mapach wyglądało to zupełnie inaczej, a każda sekunda była znacznie bardziej intensywna. Nie wiedziałem, czy drużyna przeciwna przypadkiem nie czai się przy jednym z wielu ciasnych zakrętów, a może szykuje zasadzkę - to był prawdziwy dreszczyk emocji, zwłaszcza że sam VIP miał większą szansę na samoobronę.

Warto także wspomnieć o powrocie systemu Rusznikarza, nowych możliwościach wyposażenia i rozszerzonych opcjach personalizacji postaci. Nie ma wątpliwości, że Call of Duty: Black Ops Cold War powinien się znaleźć na szczycie listy życzeń każdego, kto szuka intensywnego i szalenie grywalnego multiplayera.

To jest reklama:
HQ
HQ
HQ
HQ
HQ
HQ

Powiązane teksty

0
Call of Duty: Black Ops Cold WarScore

Call of Duty: Black Ops Cold War

RECENZJA. Przez Eirik Hyldbakk Furu

Tegoroczna odsłona oferuje fantastyczną kampanię, choć deweloperzy powinni bardziej przyłożyć się do trybu wieloosobowego, który niczym nie różni się od poprzednich.



Wczytywanie następnej zawartości